„Ze sporą przykrością, bo przecież #teamszczepan, ale dla mnie jest to w pewnym sensie rozczarowanie roku. Czyta się doskonale – wiele stron, ustępów, nawet pojedynczych…
„Bogowie pokazują klaty”, Bill Gaston, Wydawnictwo Marginesy
Znacie to uczucie? Wchodzicie do pokoju – wygląda przytulnie, swojsko, ściany w przyjemnym, pastelowym odcieniu, ciepłe światło lampy, wygodne meble o miękkich obiciach, w wazonie…
„Przyjaciel”, Sigrid Nunez, Wydawnictwo Pauza
Po szybkim rzucie oka na blurby i pobieżnej lekturze jednej czy dwóch recenzji podchodziłam do „Przyjaciela” (Wydawnictwo Pauza) dość sceptycznie. Nic nowego pod słońcem –…
„Detroit. Sekcja zwłok Ameryki”, Charlie LeDuff, Wydawnictwo Czarne
Tytułowa “Sekcja zwłok Ameryki” nie ma w sobie nic ze sterylnej autopsji przeprowadzanej na studiach medycznych. Przypomina raczej patroszenie truchła, które przeleżało miesiąc w zatrutych…
„Dom z dwiema wieżami”, Maciej Zaremba-Bielawski, Wydawnictwo Karakter
„Dom z dwiema wieżami” (Wydawnictwo Karakter) to w dużej mierze rzecz o przemilczeniach i niedopowiedzeniach, które odcisnęły piętno na kolejnych pokoleniach – zarówno w mikrokosmosie…
„Arkadia”, Lauren Groff, Wydawnictwo Znak
Czego tu nie ma – hipisowska dystopia, szalejąca pandemia, Bildungsroman i koheletyczne rozważania nad przemijaniem i odchodzeniem. Zacznijmy od tytułu. Tęsknota za nieuchwytnym, nieosiągalnym Edenem…
„Depesze”, Michael Herr, Wydawnictwo Karakter
Mamy lato 1969 r., siedzisz w knajpie, powietrze wypełnia dym i refren „Let the Sunshine In”, pijesz piwo i oglądasz mecz, ten gość obok pali…
„Shitshow! Ameryka się sypie, a oglądalność szybuje”, Charlie LeDuff, Wydawnictwo Czarne
Nie ma to tamto – Charlie LeDuff się nie ceregieli i jeńców nie bierze. Nie ma lipy, jest za to mrożona wiewiórczyna, pączki, którymi opychają…
„Powrót do Reims”, Didier Eribon, Wydawnictwo Karakter
Mimo że na uogólnienie “każdy z nas” reaguję zazwyczaj mieszaniną nieufności i przekory, myślę, że jest możliwe sformułowanie pewnego katalogu uniwersalnych przeżyć, których doświadczanie jest…
„Zmierzch”, Osamu Dazai, wyd. Tajfuny
Nie ma miłości, nie ma nawet fascynacji – szkoda, jednak liczyłam na coś więcej niż kilka miłych chwil, ale Dazai nie poruszył we mnie żadnej…